List II

Ty płaczesz i ja płaczę.
Ty kochasz i ja kocham.
Ty budzisz anioły śmiechu,
ja, też jak Ty czynię.
Ty odchodzisz, ja umieram.


Eric Mahcok - 9.04.1997

Manekiny

Pusty korytarz, nie ma nigdzie ludzi,
stoją tyko twarde skamieniałe manekiny.
Nitk się nie wysili, nie utrudzi,
aby zmienić im martwe miny.

Chwileczkę...,
chyba widziałem samarytanina,
nie to manekin potrącił manekina,
rzucił na ścianę wielki cień,
a potrącony padł jak pień.


Czy to jest życie, czy to sen?
Skąd mam wiedzieć, sam manekinem jestem,
okrytym jakimś uczuć deszczem.

10.11.2000

© Paweł Księżak

List IV

Nie jestem zieloną trwą,
muskającą Twe stopy.
Nie jestem ciepłym wiatrem,
czeszącym Twe włosy.
Nie jestem czystą wodą,
pieszczącą Twe ciało.
Jestem tyko człowiekiem,
przepraszam...


Eric Mahcok - 8.04.1997

© Paweł Księżak

Na morzu pokus

I znów wypłynę, na bezkresne wody,
i znów zobaczę, rozbitych o skały,
co dla jednej, jedynej przygody,
wpadli na życia kamyk, tak mały.


Gdy mrok zapadnie, jakby dla osłody,
gdy syreny zawyją, które w dzień skamlały,
strach mnie ogarnie, bym wystrzegał się mody,
a te kamyki, nie były jak skały.


Wtedy ster ścisnę, by do domu wrócić,
bo czas ten minie, na mym zwykłym byciu.
Będę przy sterze marzeń kilka nucić.


Pod nosem, jakby w swym ukryciu,
zaklęcia wypowiem, by syren nie skłócić
i w porcie zamknę kolejny dzień w życiu.

© Paweł Księżak