Kwiaty już uschły...

Kwiaty już uschły w wazonie,
słońce zaszło nie po tej stronie,
gwiazdy poszły na spacer pieszy,
i w ogóle dzieją się takie rzeczy,
że przy ogniu mazną mi dłonie,
lecz pominę to wszystko i powiem Tobie,
że przy życiu trzyma mnie czar co się zowie,
zwykłą prostą miłością do Ciebie,
i dla tego jest mi tu jak w Niebie.

Było, nie było

Było, nie było,
coś się zmieniło,


masło już niema smaku,
jakby powstał brak,w braku,


guzik się urwał od zapinania,
a rzeczywistość,jakby bez miana,


mija powoli w jakimś innym bycie
i co dzień, życie, życie, życie,


niby te same, lecz inne codziennie.
mija zmiennie i niezmiennie.

© Paweł Księżak

Anielskie raporty

Płakały dzisiaj róże, płakały zapachem
i cały pokój był w smutku różanym,
bo zasnęli ludzie okryci zamachem,
przez innych ludzi, ludziom stwarzanym.


Szlochały dzisiaj płomienie, szlochały kolorem,
bo znów dzisiaj ludzie, sami się krzywdzili,
inspirowani jakimś głupim sporem,
znów nie byli dla siebie mili.


Łzawiły dziś chmury, łzawiły deszczykiem,
dziś dzień jest spokoju, dzień jest codzienny,
dziś chmury łzawią zwykłym deszczykiem,
bo ludzi ogarnął Pan dobrem zmiennym.


A jutro co się stanie?

© Paweł Księżak

Przyjaciółko...

Droga moja przyjaciółko,
ma wiosenko, ma jaskółko,


mój aniele, na me bóle,
co wysłuchasz zawsze czule,


co wybronisz zawsze trafnie,
gdy się coś po prostu gafnie,


co zapalasz gwiazdy nocą,
gdy się chmury nie panoszą,


co się śmiejesz moim śmiechem,
bądź mym życiem, mym oddechem.

© Paweł Księżak