Gdy odejdziesz

Oczy twe oczy me przebiją,
usta twe słowa me wypiją,
głos twój słuch mój zamroczy,
a „ja" bez ciebie się stoczy.

Gdy już będę umarły,
a oczy, usta i głos, co wydarły,
me serce uczucia pełne,
staną się senne......

ma miłość uleci z ciała,
ta sama, co ciebie żegnała.

© Paweł Księżak

Konie

Cóż mam zrobić, gdy serce me płonie.
Cóż mam zrobić, gdy czuję zachwyt na łonie
natury, widząc pędzące galopem konie,


gdy ich grzywy wiatr wyczesuje,
gdy każdy koń parska i pluje.
Widząc ich wolność, żałuję,


że nie mogę jak one.
Lecz serce mi płonie,
gdy się męczy i zabija konie.

© Paweł Księżak

Karmelkowe kolory miłości

Karmelkowe słowa – nie tylko ironią,
nie nudą ani pisarską agonią,
gdzie słychać:
że coś się zieleni
że tyle czaru w jesieni
że coś straszliwie
i bardzo zdradliwie...
to zwykłe proste kochanie
i małe lekkie wierszowanie,
nie dla ludzi z papieru,
bo tych w miłości niewielu,
lecz dla zjadacza czarnego chleba,
bo mu kolorów także potrzeba.

© Paweł Księżak

Kwiecie kochany

O, kwiecie, co pachniesz powabnie,
zachwycająco, słodko – czy nieładnie.


Jesteś ostoją piękna,różanego czaru,
który w bukiecie nie ma umiaru.


To ciebie dajemy w darze damie,
kiedy idziemy na spotkanie.


To ciebie dajemy przyjaciółce, żonie
na przeprosiny, w darze i w ukłonie


za pomoc i ludzkie poświęcenia
i zwykle zabawnie od niechcenia.


Tak towarzyszysz przez życie nasze całe,
kiedy dajemy bukiety duże i małe


i gdy leżymy w trumnie,
to ty na wieku także pachniesz dumnie.

© Paweł Księżak