Nieśmiałek

Ilekroć westchnę,to me westchnienie
zgniata mi serce jak twarde kamienie.
Ilekroć powiem do ciebie słowo,
jestem zduszony własną mową,
a jak stoję w milczeniu
to ginę w udręczeniu.
Taką okryty trwogą,
podchodzę do ciebie, lewą nogą.

© Paweł Księżak