Kamienica

Pamiętam kamienice, przy tamtym placu,
pamiętam jak ją w tedy odnawiali,
coś zmieniali, dobudowywali,
mówiłaś, że będziemy tam jak w pałacu,


mieszkać razem, przez życie całe,
zgodnie, ciepło do końca,
lecz koniec zabrał te małe,
wielkie słowa przez gońca,


który zmienił naszą bajkę w koszmary,
bez litośnie i bez wszelkiej miary.


Wczoraj byłem na placu, zapaliłem znicze,
patrzałem na kamienice, na chodniki,
i tak w myślach na cud liczę,
lecz cuda ciągle robią uniki.

© Paweł Księżak