Kochałeś ty brachu?

Wysoki sądzie zgadzam się z wyrokiem,
bo winny jestem niezdecydowania,
i pójdę do celi prawym, prostym krokiem,
lecz proszę o chwilę wysłuchania.


Okupiłem to krwią swego strachu,
i potem kłamstwa zlałem swe czoło,
bo nie zdobyłem uczuć gmachu,
lecz obszedłem go naokoło,
nie odpisałem na jej serca mowę,
nie pojechałem, gdy miałem jechać,
wolałem udawać nocną sowę
i jak sójka zwlekać, zwlekać, zwlekać.


Tak minął rok, za rokiem,
bez chwili jednej mojego starania,
dlatego pójdę cichym prostym krokiem,
bo zrozumiałem chwilę zmarnowania.


A gdy ktoś spyta "Kochałeś ty brachu?",
podniosę w prawdzie samotne czoło
i w jednym prostym słów zamachu,
bez metafory, sucho, goło
powiem: "Kochałem jedną wojowniczkę
i dalej ją, lecz teraz już liryczkę".

© Paweł Księżak